The best form of audiovisual translation is subtitling. Do you agree?
TŁUMACZENIE:
Najlepszą formą tłumaczenia są napisy. Zgadzasz się z tym?
Jako że większość filmów oglądanych przez polską widownię nie jest polskiego pochodzenia, istnieje ogromne zapotrzebowanie na tłumaczenie audiowizualne. Wyróżniamy trzy metody tłumaczenia filmów na język docelowy: napisy dialogowe, wersję lektorską i dubbing. Opinie dotyczące najlepszej metody tłumaczenia są podzielone. Osobiście, wolę napisy od dubbingu lub wersji lektorskiej, jako że zachowują one oryginalną ścieżkę dźwiękową.
Jest to dla mnie nienaturalne, gdy słucham podłożonych głosów aktorów, których znam albo głosu lektora nagranego na oryginalną ścieżkę dźwiękową. Wersja lektorska rozprasza mnie i nie jestem w stanie skupić się ani na oryginalnej, ani na lektorskiej wersji. Oglądanie filmu w oryginalnym języku, który rozumiem daje mi możliwość doskonalenia umiejętności językowych. Może się zdarzyć, że tłumaczenie jest niedokładne lub nazwy własne są źle przetłumaczone, na przykład zamiast “Vogue” w amerykańskim filmie, możemy usłyszeć “Pani Domu” w polskim dubbingu lub wersji lektorskiej. Dzięki napisom mogę łatwo porównać oryginalną i przetłumaczoną wersję i zauważyć błędy.
Ponadto, wiele idiomatycznych wyrażeń czy powiedzeń jest tak charakterystycznych dla języka źródłowego, że po przetłumaczeniu brzmią sztucznie i tracą kulturalne konotacje, które budzą, na przykład polskie tłumaczenie “Żartujesz sobie ze mnie?” angielskiego zwrotu “Are you kidding me?” jest akceptowalne, ale nie brzmi naturalnie, nie wspominając przekleństw, które często są zastępowane bardziej neutralnymi słowami. Znając podstawy hiszpańskiego, lubię słuchać rytmu języka, intonacji aktorów i staram się zrozumieć pojedyncze słowa.
Problem pojawia się, gdy nie znam języka źródłowego. W tym wypadku, nie przywiązuję tak dużej uwagi do napisów. W pewnych sytuacjach mam trudność z równoczesnym oglądaniem, co się dzieje na ekranie i czytaniem napisów, dlatego też wtedy wersja lektorka wydaje się być lepszą opcją. Niemniej jednak, monotonny głos lektora, który jest nagrany na zarówno męskie jak i żeńskie głosy, powoduje, że film czy serial traci swoją ekspresję oraz trudniej jest odczytać emocje bohaterów. Uważam, że dubbing może zostać użyty w animowanych serialach dla dzieci, ale oglądanie filmu z dubbingiem, który jest umiejscowiony w innym regionie geograficznym i reprezentuje odmienną kulturę nie jest realistyczne i przekonujące. Bez wątpienia, bohater w japońskim anime zdubbingowany przez Michała Żebrowskiego brzmiałby komicznie.
Z drugiej strony, ludzie, którzy wolą wersję lektorską lub dubbing twierdzą, że napisy odwracają ich uwagę od filmu. Jako że bohaterowie często mówią dużo, napisy są za długie i nie ma wystarczająco dużo czasu, by je przeczytać. Są one także ograniczone w przestrzeni. Niemożliwe jest, by zapisać wszystko, co jest powiedziane, dlatego też napisy nie zawsze są dokładne i często tylko streszczają akcję.
Podsumowując, bez wątpienia przeciwnicy napisów mają trochę racji, ale moim zdaniem zalety napisów przewyższają ich wady. Czerpię większą przyjemność z oglądania filmu, jeśli mogę słyszeć oryginalną ścieżkę dźwiękową oraz odnoszę z tego korzyści doskonaląc umiejętności językowe.